Czy pojęcie sprawiedliwości istnieje?
Pojęcie sprawiedliwości jest abstrakcyjne
i może być rozumiane i interpretowane
odmiennie przez różne osoby. W różnych
kulturach i społeczeństwach istota sprawiedliwości
może mieć różne znaczenie i być
realizowana w inny sposób. Dla niektórych
sprawiedliwość jest głęboko zakorzeniona
w wartościach moralnych, dla innych jest
to kwestia równego traktowania i przestrzegania
prawa. W związku z tym można powiedzieć,
że pojęcie sprawiedliwości istnieje
choć może być rozumiane i postrzegane
w różny sposób. Zacznijmy jednak od korzeni.
Sprawiedliwość – czyli uczciwe, prawe
postępowanie. Jedno z podstawowych
pojęć etycznych i prawnych, oznaczające
cechę przypisywaną jednostkom (osoba
sprawiedliwa), działaniom (sprawiedliwe
postępowanie) czy instytucjom społecznym
(sprawiedliwe postępowanie, sprawiedliwy
ustrój, wyrok) wiązaną najczęściej z bezstronnością.
Osoba starająca się działać
sprawiedliwie przykłada do siebie i innych
ludzi zawsze tę samą miarę moralną i stara
się w relacjach z nimi postępować zgodnie
z wyznawanymi przez siebie zasadami
etycznymi. Dotyczy to szczególnie sytuacji,
w których występuje konflikt interesów. Czy,
zatem, postępowanie sprawiedliwe jest
w ogóle możliwe?
Otwarta pozostaje materia samego systemu
etycznego jak i ekosystemu prawnego,
w którym lekarz funkcjonuje.
Prawo w medycynie odnosi się do szerokiego
zakresu regulacji dotyczących
praktyki medycznej, ochrony zdrowia i praw
pacjentów. Obejmuje ono zarówno kwestie
związane z odpowiedzialnością zawodową
lekarzy jak i prawa pacjentów do rzetelnej
informacji, świadomej zgody na leczenie,
prywatności, godności osobistej i innych
praw podstawowych. Do kluczowych regulacji
prawnych w medycynie należą, m.in.:
- ustawa o zawodzie lekarza i lekarza dentysty,
- Kodeks Etyki Lekarskiej, zwołany w tym
roku w maju Nadzwyczajny Krajowy Zjazd
Lekarzy w Łodzi poświęcony będzie jego
ewentualnej nowelizacji,
- prawa pacjentów do informacji oraz świadomej
zgody na leczenie,
- ochrona danych osobowych pacjentów,
- odpowiedzialność zawodowa, cywilna
oraz karna lekarzy za błędy medyczne,
- standardy jakości opieki medycznej i procedury
medyczne.
Prawo w medycynie ma na celu zarówno
chronić prawa pacjentów jak i zapewnić
odpowiednie ramy do wykonywania
praktyki medycznej oraz wspierać bezpieczeństwo
i jakość opieki zdrowotnej.
W związku z dynamicznym rozwojem nauki
i technologii medycznych, prawo w medycynie
jest/powinno być ciągle modyfikowane
i aktualizowane, aby dostosowywać je
do nowych wyzwań i zabezpieczyć interesy
wszystkich zaangażowanych stron.
Czy lekarz w codziennej praktyce może
uchronić się od kłopotów z prawem?
W codziennej praktyce lekarz może starać
się stosować wszystkie obowiązujące
przepisy prawa oraz postępować zgodnie
z zasadami etyki zawodowej – co może
pomóc mu uniknąć kłopotów z prawem.
Jednakże, ze względu na specyfikę pracy
lekarza oraz możliwość występowania różnych
nieprzewidzianych sytuacji, niestety,
nie można w pełni zabezpieczyć się przed
ewentualnymi problemami prawno-etycznymi.
Dlatego ważne jest aby lekarz stale podnosił
swoje kwalifikacje zawodowe, śledził
zmiany w prawie medycznym i postępował
zgodnie z dobrymi zasadami praktyki medycznej,
opartymi na EBM.
W przypadku występowania jakichkolwiek
wątpliwości zaleca się skonsultowanie
z prawnikiem lub odpowiednimi instytucjami
medycznymi.
Jakiś czas temu, KPOIL zaoferowała
lekarzom rozszerzoną opiekę prawną. Jest
ona dedykowana członkom naszej izby
i jest nieodpłatna.
Przysługuje każdej lekarce i lekarzowi
i zawiera w sobie nie tylko żywy kontakt
z prawnikiem, ale także, w razie potrzeby,
realną reprezentację przed instytucjami czy
nawet zastępstwo procesowe. Istota opieki
i jej szczegóły dostępne są w regulaminie
znajdującym się na naszej stronie internetowej.
Wspomniana opieka prawna jest indywidualna
i nie obejmuje obsługi prawnej
podmiotów leczniczych (np. spraw kadrowych,
płacowych w firmie). Ale już spory
lekarza z NFZ-em, ZUS-em i innymi instytucjami
– jak najbardziej, jak i wiele innych.
Gorąco zachęcam do zapoznania się z tą
ofertą..
Mam nadzieję, że weekend majowy był
dla Państwa udany i pozwolił zregenerować
siły do dalszego efektywnego działania.
Nade wszystko życzę Państwu braku rozterek
i problemów prawnych i etycznych.
W marcu br. nasza Kujawsko-Pomorska
Okręgowa Izba Lekarska a właściwie
jej delegatura w Grudziądzu doczekała
się nowej, własnej siedziby. Odbyło się
otwarcie z pompą należną wadze takiego
przedsięwzięcia. Dla delegatury to
nowy etap w jej działalności. Do tej pory
jej siedziba sprowadzała się do jednego
pomieszczenia biurowego. Obecnie jest
do dyspozycji przestrzeń biurowa, sala
konferencyjna z odpowiednim zapleczem
do organizacji spotkań lekarzy.
Podobna uroczystość miała miejsce
rok temu we Włocławku, kiedy otworzono
nową siedzibę delegatury. Można powiedzieć,
co zjazd to oddana do użytku nieruchomość.
Ale do tego wrócę za chwilę.
Delegatura we Włocławku m. in. dzięki
stworzeniu nowych możliwości działa
prężnie na swoim terenie aktywizując środowisko
lekarskie przez organizację szkoleń
czy spotkań integracyjnych. Jestem
pewny, że za rok będzie można to samo
napisać o delegaturze w Grudziądzu.
O aktywnościach obu delegatur oraz
Izby jako całości informowaliśmy i będziemy
informować w Meritum. Szykuje
się już następna inwestycja w parking
izbowy dzięki zakupieniu od miasta działki przylegającej do ogrodu Izby. To z kolei
otwiera furtkę do projektu wybudowania
w przyszłości np. budynku szkoleniowo-
-konferencyjnego na miejscu obecnego
parkingu. Decyzje jeszcze nie zapadły,
ale możliwości są. Wszystko to stało się
możliwe dzięki wzrostowi składki członkowskiej.
Można było spłacić kredyty
i poczynić inwestycje. Mam nadzieję, że
wzrost aktywności samorządu lekarskiego
na naszym terenie został przez Państwa
dostrzeżony.
O tej aktywności można przeczytać
w sprawozdaniach XLII Okręgowego
Zjazdu Lekarzy, który odbył się w siedzibie
KPOIL w Toruniu 13 kwietnia 2024 r.
Obrady były owocne, aczkolwiek frekwencja
mogłaby być lepsza.
ORL uzyskała absolutorium i może
wraz z innymi organami samorządu spokojnie
pracować dalej na rzecz społeczności
lekarskiej.
W bieżącym numerze mec. Krzysztof
Izdebski przedstawia aktualny stan prawny
dotyczący stwierdzania zgonu. Temat
mało optymistyczny, ale ważny w pracy
lekarza.
Będzie można dowiedzieć się o przedsięwzięciach
jakie poczyniły największe
szpitale z terenu naszej Izby, aby zwiększyć
swoje możliwości diagnostyczno-
-lecznicze oraz warunki w jakich odbywa
się leczenie pacjentów. Pozostaje teraz
mieć nadzieję, że w warunkach permanentnego
niedoboru kadr medycznych uda się wykorzystać poczynione inwestycje
dla dobra pacjentów. Jeszcze 15
lat temu personelu było pod dostatkiem,
a sprzęt był towarem deficytowym . Teraz
trendy się odwróciły i zapowiada się, że
biorąc pod uwagę sytuację demograficzną
wśród lekarzy i pielęgniarek niedobór
kadr jeszcze przez parę ładnych lat będzie
się pogłębiał. Zarobki w prawdzie
uległy poprawie, ale środowisko pracy
i obowiązujące prawo nie zachęcają
do podejmowania zatrudnienia w naszych
bardzo odpowiedzialnych i stresogennych
zawodach.
W obecnym numerze zgodnie z ustaleniami
poczynionymi z Radą Programową
Meritum oraz ORL drukujemy spis treści
ostatniego numeru w wersji elektronicznej
oraz artykuł „Wspomnienie o dr. Bohdanie
Dowborze”.
Przypominam, że wszystkie numery
Meritum są dostępne w wersji elektronicznej
na stronie: www.kpoil.torun.pl w zakładce
„biuletyn Meritum”.
Zbliża się Dzień Dziecka dlatego przygotowywane
są imprezy dla dzieci w Toruniu,
Włocławku i Grudziądzu. Informacje
na ten temat zamieszczone są w numerze
oraz będą ukazywać się na FB. Nie zapomnijcie
zapisać swoich pociech. Musimy
wiedzieć ilu osób się spodziewać.
To oczywiście nie wszystko, co można
znaleźć w bieżącym numerze
Zapraszam do lektury.
W części oficjalnej Zjazdu uczczono pamięć
zmarłych lekarzy.
Następnie Kanclerz Kapituły dr Piotr Hubert,
Prezes ORL dr Wojciech Kaatz oraz
Wiceprezes dr Łukasz Wojnowski wręczyli
Odznaczenia „Pro Gloria Medici” Pani doktor
Annie Walczak-Tretyn i Panu doktorowi Janowi
Zagierskiemu (w imieniu Pana doktora
wyróżnienie odebrał Wiceprezes ORL dr Jan
Kosior).
W Zjeździe uczestniczyli zaproszeni goście.
Wśród nich: Dyrektor Wydziału Zdrowia
Kujawsko-Pomorskiego Centrum Zdrowia
Publicznego Pani dr Dorota Doktór, Wiceprezes
Izby Aptekarskiej Pani mgr Małgorzata
Pietrzak.
Pan dr hab. Stanisław Burdziej, prof. UMK
z Instytutu Socjologii wystąpił z wykładem pt.„Sprawiedliwy lekarz, sprawiedliwa lekarka –
czyli jacy?”.
Po formalnym wyborze władz zjazdowych
– przewodniczącego, prezydium i komisji
zjazdu, przyjęciu regulaminu i porządku obrad
Prezes, Skarbnik, Okręgowy Rzecznik
Odpowiedzialności Zawodowej i Przewodniczący
Okręgowego Sądu Lekarskiego przedstawili
sprawozdania z całorocznej pracy.
W części roboczej zjazdu Komisja Rewizyjna
wniosła o udzielenie absolutorium dla ORL
oraz o uchwalenie preliminarza na 2024 r.,
które Zjazd odnośnymi uchwałami przyjął.
Ponadto przegłosowano przyjęcie wniesionych
do Komisji Uchwał i Wniosków OZL
uchwał i apeli, które będą dostępne w następnym
numerze Meritum i na stronie www w zakładce:
Organy -> Okręgowy Zjazd Lekarzy.
Zarządzający największymi szpitalami
w Toruniu, Grudziądzu i Włocławku – poprzez
swoje służby prasowe – wskazali ważne lub
kluczowe z ich perspektywy modernizacje,
zakupy, budowy minionego 2023 r. oraz
ważne realizacje zaplanowane w bieżącym,
2024 r. Pytanie o istotne inwestycje medyczne
zadaliśmy również – poprzez biuro prasowe
kujawsko-pomorskiemu marszałkowi
Piotrowi Całbeckiemu, a więc osobie zarządzającej
strumieniem unijnych pieniędzy dla
województwa.
Ostatnie dwa lata to bez wątpienia kolejny
solidny zastrzyk setek milionów unijnych złotych,
skierowanych do regionalnych ośrodków
zdrowia – tych dużych, obsługujących
pacjentów z całego województwa, ale również
dla lecznic powiatowych.
Miniony 2023 rok w ocenie władz Wojewódzkiego
Szpitala Zespolonego w Toruniu
był jednym z najistotniejszych lat w rozwoju
jednostki. Po zakończonej za ok. 650 mln zł
rozbudowie pacjenci oddziałów hematologii,
chemioterapii, chirurgii, ortopedii, okulistyki
i intensywnej terapii zostali przeniesieni do nowych
budynków, w których mają zapewniony
pobyt w dwu i trzyosobowych pokojach z własnymi
węzłami sanitarnymi i nowoczesnym
wyposażeniem. Do dyspozycji pacjentów oddano
także nowoczesny centralny blok operacyjny
z dziesięcioma salami zabiegowymi,
wyposażony w zautomatyzowane systemy
monitorowania stanu pacjenta.
W roku 2023 oddano także do użytkowania
nowy budynek Pracowni Rezonansu
Magnetycznego z dwoma aparatami diagnostycznymi.
Zakupiono także kolejny cyfrowy
aparat rentgenowski, uruchomiono dwa angiografy
do diagnostyki chorób serca i układu
krążenia.
– Dzięki zakończonym inwestycjom uzyskano
nie tylko znaczącą poprawę warunków
hospitalizacji i diagnostyki pacjentów,
ale także w oparciu o nowoczesny sprzęt
medyczny – między innymi robot da Vinci
(szerzej o tej inwestycji pisaliśmy w 3. wydaniu
Meritum w 2023 r. przyp. red.) – możliwe
jest ciągłe zwiększanie liczby i rodzaju wykonywanych
zabiegów i terapii, co skutkuje
także istotnym skróceniem czasu leczenia –
podkreśla rzecznik Wojewódzkiego Szpitala
Zespolonego w Toruniu, dr n. med. Janusz
Mielcarek. Jak wymienia, w nowym, zintegrowanym
i dobrze wyposażonym bloku operacyjnym
w 2023 r. wdrożono wiele nowych
zabiegów: m.in. wprowadzono wszczepianie
pierwszych, zindywidualizowanych protez 3D
pacjentom onkologicznym przez lekarzy ortopedów
oraz wdrożono terapię skomplikowanych
schorzeń stawu kolanowego, wykonując
operacje w asyście nawigacji i uzyskując
w ten sposób wysoką precyzję w przygotowaniu
kości pod wszczepiany implant. Wprowadzono
leczenie operacyjne głęboko naciekających
endometrioz i onkologicznych
przypadków raka macicy przy użyciu robota
da Vinci. Zwiększono liczbę wykonywanych
operacji neurochirurgicznych. Lekarze neurochirurdzy
korzystając z nowoczesnej technologii
(neuronawigacji, mikroskopu, 3D RTG,
czy śródoperacyjnego TK) przeprowadzają
zabiegi usunięcia guzów ośrodkowego układu
nerwowego oraz operacyjnego leczenia
chorób naczyniowych mózgu i rdzenia kręgowego.
Zakup aparatu do neuronawigacji
umożliwił wykonanie stereotaktycznej biopsji
trudnodostępnych, głęboko położonych
zmian guzowatych w układzie nerwowym.
W ramach okulistyki rozwijano skomplikowane
operacje prowadzące do obniżenia ciśnienia
śródgałkowego w jaskrze. Posiadając
też najnowszej generacji fakoemulsyfikator
lekarze usuwali zaćmę, a zakupiony Constellatione
pozwoli na wykonywanie witrektomii
tylnej. Dzięki uruchomieniu w nowym
miejscu Pracowni Kardiologii Inwazyjnej oraz
Pracowni Elektroterapii i Elektrofizjologii nastąpiło
istotne zwiększenie liczby przeprowadzonych
zabiegów. Z kolei dzięki zakupom
sprzętu medycznego w ramach realizacji
„Rządowego programu kompleksowej terapii
wewnątrzmacicznej w profilaktyce następstw
i powikłań wad rozwojowych i chorób dziecka
nienarodzonego – jako elementu poprawy
stanu zdrowia dzieci nienarodzonych i noworodków
na lata 2018-2023”, doszło do znacznej
poprawy możliwości zarówno precyzyjnej
diagnostyki patologii ciąży, w tym wad płodu,
jak i terapii wewnątrzmacicznej.
W 2023 r. szpital przystąpił także do realizacji
Narodowego Programu Leczenia Chorych
na Hemofilię i Pokrewne Skazy Krwotoczne.
Jak przekonuje rzecznik, kolejne inwestycje
pozwalają na ciągły rozwój szpitala również
w wymiarze naukowym i dydaktycznym,
umożliwiając między innymi organizację ogólnopolskich i międzynarodowych warsztatów
specjalistycznych z możliwością transmisji
online, wykonywanych na bloku operacyjnym
zabiegów, jak np. Warsztaty Endoskopii Pankreatobiliarnej,
których pierwsza edycja była
zorganizowana w szpitalu w ubiegłym roku.
– W 2024 r. w ramach zaplanowanych inwestycji
szpitala planowane są kolejne prace,
tym razem związane z dostosowaniem Oddziału
Hematologii do zabiegów transplantacji
krwiotwórczych komórek macierzystych
oraz budowa i wyposażenie poradni specjalstycznych – mówi o najważniejszych inwestycjach
w tym roku rzecznik Janusz Mielcarek.
Jedną z ostatnich sfinalizowanych
inwestycji było otwarcie w marcu tego
roku wyposażonego w najnowocześniejszy
sprzęt w regonie Zakładu Patomorfologii
Klinicznej. Zarówno dla lekarzy jak
i pacjentów oznacza to diagnostykę onkologiczną
na najwyższym poziomie. Zakład
wyposażono w pełni zautomatyzowaną linię
diagnostyczną, pozwalającą na maksymalne
skrócenie czasu od pobrania materiału
do postawienia rozpoznania. W skład
zakładu wchodzą pracownie histopatologii,
cytologii, histochemii, immunohistochemii
i sekcyjna.
Działające od ponad roku, powołane
w marcu 2023 roku przy Oddziale Hematologii
i Transplantacji Szpiku – Centrum Leczenia
Szpiczaka i Amyloidozy to najważniejsza
w ocenie władz tego szpitala inicjatywa minionego
roku.
– Centrum powstało zgodnie ze wzorami
najlepszych klinik hematologii w Polsce.
Działalność podzielona jest na trzy części:
Poradnia Hematologiczna, Oddział Dzienny,
Oddział Hematologii. Przewagą Toruńskiego
Centrum Leczenia Szpiczaka i Amyloidozy
jest to, że znajduje się w szpitalu wielospecjalistycznym,
gdzie mamy możliwość
korzystać z wiedzy i doświadczenia lekarzy
wielu specjalności – wylicza rzecznik prasowy
SSM w Toruniu, Eryk Milarski – W ten
sposób zapewniamy całościową opiekę nad
pacjentem chorym na szpiczaka plazmocytowego.
Prowadzimy nowoczesne terapie,
szczególnie przeszczepianie szpiku. Szpiczak
jest chorobą, która wymaga nie tylko
lekarzy hematologów, ale również wielu innych
specjalności.
Wartość tej inwestycji?
– Toruńskie Centrum
Leczenia Szpiczaka i Amyloidozy powstało
bezkosztowo – zaznacza rzecznik.
– Inicjatywa opierała się na przeorganizowaniu
pracy Oddziału Hematologii i Transplantacji
Szpiku, Oddziału Dziennego Hematologii
oraz Poradni Hematologicznej SSM w taki
sposób, aby usprawnić poruszanie się pacjentów
na każdym z etapów leczenia. Jak
wylicza rzecznik, w pierwszym roku działalności
Centrum przyjęło 413 pacjentów.
Z kolei w 2024 r. szpital ma w planach
zakup nowego robota da Vinci za 7,2 mln zł.
Kwota w ocenie władz pokryje zakup sprzętu
oraz szkolenie kolejnego zespołu chirurgicznego
(lekarzy i pielęgniarek instrumentariuszek).
Zakup ma być realizowany ze środków
własnych oraz budżetu Gminy Miasta Toruń.
Robot da Vinci będzie realizował procedury
z zakresu urologii (80%) oraz chirurgii onkologicznej
(20%). Rozpoczęcie inwestycji zaplanowano
w połowie kwietnia.
Specjalistyczny Szpital Miejski jako pierwsza
placówka w Toruniu i druga w Polsce
osiem lat temu wyposażyła Oddział Urologii
Ogólnej i Onkologicznej w robota da Vinci,
dzięki czemu możliwe stało się przeprowadzanie
zabiegów urologicznych i onkologicznych
w technikach małoinwazyjnych i bezdotykowych.
– Robota da Vinci kupiliśmy jako
sprzęt używany, wyprodukowany w 2013 r.
i choć jest regularnie serwisowany wymaga
wymiany na nowy model – podkreśla rzecznik
Eryk Milarski.
Według szacunków władz placówki tylko
w tym roku szpitalny zespół planuje wykonanie
minimum 150 zabiegów z asystą robota.
Ponadto planowane przez NFZ refundacje
kolejnych zabiegów robotycznych (operacje
z powodu raka nerki i raka pęcherza moczowego),
oraz zabiegów chirurgicznych przełoży
się na jeszcze większe wykorzystanie
robota. – Oczywistym jest, iż wkrótce współczesne
leczenie zabiegowe (w jakiejkolwiek
dziedzinie medycyny zabiegowej) nie będzie
możliwe bez użycia robota operacyjnego
– zwraca uwagę rzecznik.
W 2024 r. planowane jest również uruchomienie
kolejnej sali operacyjnej oraz powiększenie
Oddziału Urologii Ogólnej i Onkologicznej
o dodatkowe łóżka, niezbędne
do zapewnienia hospitalizacji pacjentów operowanych
na sali robotycznej.
Miniony rok zdominowała budowa nowej
siedziby szpitala, która – według zapowiedzi
dyrekcji – ma się zakończyć w drugiej połowie
2026 r. – Za nami pierwszy etap inwestycji,
czyli odbiór dwóch nowych budynków
w stanie surowym, które docelowo będą
nowoczesnym sercem Wojewódzkiego SzpiSzpitala
Specjalistycznego, to znaczy znajdą się
w nim wszystkie oddziały zabiegowe takie
jak ginekologia i położnictwo, neonatologia,
chirurgia, ortopedia, neurochirurgia – wymienia
Jacek Misiołek zastępca dyrektora ds. inwestycyjno-eksploatacyjnych WSS we
Włocławku. – Szpitalny Oddział Ratunkowy
zlokalizowany na poziomie 0 będzie bezpośrednio
połączony z blokiem operacyjnym
oraz platformą lądowiska tworząc tzw. „gorącą
platformę”. Blok Operacyjny będzie posiadał
siedem sal operacyjnych, w tym jedną
salę hybrydową.
Jak podaje zastępca dyrektora w odpowiedzi
do Meritum, w nowopowstałym
budynku zlokalizowane będą również pomieszczenia
sterylizatorni, apteki szpitalnej,
pomieszczenia techniczne oraz socjalne dla
pracowników szpitala. Zakończenie budowy
serca szpitala to jest dwóch budynków
tzw. B4 i B4A znacząco poprawi warunki
leczenia pacjentów, jak również wpłynie
na zwiększenie możliwości wprowadzania
nowoczesnych procedur leczniczych.
Całkowity koszt zakończonego w 2023 r.
etapu wyniósł 112,8 mln zł, z czego 83,8 mln
zł to środki unijne. – Aktualnie (stan na marzec
przyp. red.) trwa procedura przetargowa
na realizację prac wykończeniowych oraz
wyposażenie poszczególnych oddziałów
i komórek w niezbędny sprzęt – informują
władze placówki we Włocławku. Nowo wybudowana
część ma być otwarta dla pacjentów
na przełomie 2026 i 2027 r.
Z końcem grudnia zeszłego roku szpital
we Włocławku zakończył budowę nowego
Zespołu Pracowni Interwencji Sercowo-Naczyniowych
wraz z wyposażeniem w nowy
sprzęt do obrazowania medycznego metodą
fluoroskopii rentgenowskiej. Wartość inwestycji
to blisko 15 mln zł, z czego 12,5 mln zł
pochodzi z Unii Europejskiej.
W nowo wybudowanej pracowni realizowane
będą procedur z zakresu chirurgii
naczyniowej, neurochirurgii oraz kardiologii
zabiegowej. Wprowadzone zostaną do realizacji
między innymi procedury trombektomii.
– Jest to o tyle ważne, że najbliższe
szpitale wykonujące tą procedurę znajdują
się w Bydgoszczy – zwraca uwagę dyrektor
Jacek Misiołek. – Planujemy szerokie
spektrum zabiegów neurochirurgicznych,
który w naszej ocenie spowoduje awans
tej dziedziny na bardzo wysoki poziom i zakres świadczonych usług członkom naszej
społeczności lokalnej.
Jedyny w mieście i powiecie włocławskim
Wojewódzki Szpital Specjalistyczny we Włocławku
w 2023 r. leczył 113, 6 tys. pacjentów
na oddziałach i w przyszpitalnych poradniach.
Jedną z najważniejszych inwestycji realizowanych
w Regionalnym Szpitalu Specjalistycznym
im. dr. Władysława Biegańskiego
w Grudziądzu w minionym roku była modernizacja
i przebudowa bloku pediatrycznego
oraz rozbudowa istniejącej instalacji tlenowej
szpitala w związku z COVID-19. Prace objęły
Oddział Chirurgii, Traumatologii i Urologii
Dziecięcej i były możliwe przede wszystkim
dzięki 3,4 mln zł z Funduszu Przeciwdziałania
COVID-19 uruchomionego przez Kujawsko-
Pomorski Urząd Wojewódzki (pełna
kwota na to zadanie to ok. 4 mln zł).
Rok 2024 to dalsze inwestycje w pediatrię
– wiosną tego roku zakończyła się modernizacja
Oddziału Pediatrii II z Neurologią i Endokrynologią
dla Dzieci. Projekt (jego wartość
to ponad 8 mln zł) nie byłby możliwy gdyby
nie wsparcie unijne w kwocie blisko 7 mln zł z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego
Kujawsko-Pomorskiego.
Rewitalizacja kompleksu pediatrycznego
to przebudowa i rozbudowa istniejącej
instalacji tlenowej szpitala w związku z COVID-
19. Oprócz wizualnych aspektów jednym
z ważnych udogodnień jest wyposażenie
sal pacjentów w węzły sanitarne. – Oddziały
zostały przystosowane do potrzeb dzieci
przebywających w szpitalu oraz ich rodziców,
co jest dla nas ogromnie ważne podczas
hospitalizacji małych pacjentów – podkreśla
korzyści z modernizacji Agnieszka Nowicka
z Sekcji Promocji Regionalnego Szpitala
Specjalistycznego w Grudziądzu.
– Inwestycje w placówkach publicznego
lecznictwa, przede wszystkim w szpitalach,
od lat pozostają priorytetem zarządu województwa.
Ponieważ w medycynie nie ma
zakończonych projektów, kontynuujemy nasz
wielki wojewódzki program modernizacji lecznic.
Szpitale, zwłaszcza te najważniejsze
w regionie, muszą być stale modernizowane,
co oznacza zakupy sprzętu i aparatury
medycznej najnowszej generacji, a także
rozbudowę szpitalnych kompleksów. Nasze
obecne plany obejmują przede wszystkim
budowę centrum diagnostyki obrazowej
w bydgoskim Wojewódzkim Szpitalu Dziecięcym,
dokończenie inwestycji w Wojewódzkim
Szpitalu Zespolonym w Toruniu, rozbudowę
i modernizację głównej części kompleksu
regionalnego Centrum Onkologii oraz dokończenie
rozbudowy Szpitala Wojewódzkiego
we Włocławku – podkreśla marszałek.
Od bardzo dawna, środowisko lekarskie
postuluje zmianę obowiązujących reguł,
związanych ze stwierdzaniem zgonu. Przepisy
prawa, regulujące powyższą tematykę
pochodzą z lat 50-tych i 60-tych minionego
stulecia. Nie przystają one w żaden sposób
do rzeczywistości, a postępowanie literalnie
zgodne z brzmieniem tych zapisów bywa
bardzo trudne, a czasem wręcz niemożliwe.
Ludzie umierają – niezależnie od obowiązującego
otoczenia prawnego. Stwierdzenie
zgonu, wystawienie karty zgonu jest koniecznością.
Trzeba sobie więc jakoś radzić w tym
nieprzyjaznym środowisku. Prawnym.
Na marginesie, warto odnotować, że poprzedni
rząd pracował nad nową ustawą, regulującą
tematykę stwierdzania zgonu. Projekt
ów, przewidywał postulowaną od dawna
instytucję koronera. Odpowiedni (warto zastrzec:
niedoskonały) projekt, został przekazany
do konsultacji społecznych. Prace jednak
nie zostały zakończone. W tak zwanym
„międzyczasie” zmienił się rząd. Zmieniły
się okoliczności polityczne. Zaczynamy więc
kolejny rozdział epickiej już historii zmiany archaicznych
przepisów – od nowa.
Pomijając utyskiwania na to, że kolejne
ekipy dzierżące ster władzy, od szeregu lat
nie potrafią stworzyć nowych, przystających
do rzeczywistości lub choćby zaktualizować
– pochodzących z połowy ubiegłego wieku – przepisów prawa, warto spróbować
odpowiedzieć na – wydawałoby się proste
– pytanie: jakie zasady stwierdzania zgonu
obowiązują „tu i teraz”?
W pierwszej kolejności, należy wskazać
na akty prawne, które aktualnie regulują tematykę
stwierdzania zgonu. Są to
- Ustawa z dnia 31 stycznia 1959 r.
o cmentarzach i chowaniu zmarłych
(Dz.U.2023.887 t.j.);
- Rozporządzenie Ministra Zdrowia i Opieki
Społecznej z dnia 3 sierpnia 1961 r.
w sprawie stwierdzenia zgonu i jego przyczyny
(Dz.U.1961.39.202);
- Rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia
7 grudnia 2023 r. w sprawie wzoru karty
zgonu (Dz.U.2023.2734).
Na mocy przywołanych powyżej przepisów
zgon stwierdza:
- lekarz leczący chorego w ostatniej chorobie
lub lekarz, który udzielał jako ostatni
pacjentowi świadczeń w okresie 30 dni
przed zgonem;
- kierownik zespołu ratownictwa medycznego
– w sytuacji, gdy do zgonu doszło
podczas akcji medycznej (taki zapis wprowadzono
nowelizacją ustawy w 2023 r.)
przypadku, gdy nie ma wskazanego
powyżej lekarza zobowiązanego do wystawienia
karty zgonu, bądź lekarz taki zamieszkuje
w odległości większej niż 4 km od miejsca, w którym znajdują się zwłoki albo
z powodu choroby lub z innych uzasadnionych
przyczyn nie może dokonać oględzin
zwłok w ciągu 12 godzin od chwili wezwania,
kartę zgonu wystawia:
1) lekarz, który stwierdził zgon będąc
wezwany do nieszczęśliwego wypadku lub
nagłego zachorowania;
2) lekarz lub starszy felczer albo felczer
zatrudniony w przychodni bądź ośrodku
zdrowia lub jego placówce terenowej (wiejski,
felczerski punkt zdrowia) i sprawujący opiekę
zdrowotną nad rejonem, w którym znajdują
się zwłoki;
3) położna wiejska, jeżeli nastąpił na terenie
gromady zgon pozostającego pod
jej opieką noworodka przed upływem 7 dni
życia, a najbliższa przychodnia lub ośrodek
zdrowia jest oddalony o więcej niż 4 km.
Tak, takie właśnie przepisy, w przytoczonej
w sposób dosłowny, formie, nadal obowiązują
– w myśl Rozporządzenia Ministra
Zdrowia i Opieki Społecznej z dnia 3 sierpnia
1961 r. w sprawie stwierdzenia zgonu i jego
przyczyny.
Ustawa o zawodach lekarza i lekarza
dentysty stanowi, że: lekarz może stwierdzić
zgon na podstawie osobiście wykonanych
badań i ustaleń. W uzasadnionych przypadkach
lekarz, z wyłączeniem lekarza dentysty,
może uzależnić wystawienie karty zgonu od
przeprowadzenia sekcji zwłok. Lekarz, z wyłączeniem
lekarza dentysty, może wystawić
kartę zgonu na podstawie dokumentacji
badania pośmiertnego przeprowadzonego
przez innego lekarza lub inną uprawnioną
osobę, a także na podstawie dokumentacji
stwierdzenia trwałego nieodwracalnego
ustania czynności mózgu (śmierci mózgu)
lub nieodwracalnego zatrzymania krążenia
poprzedzającego pobranie narządów (art. 43
w/w Ustawy)
Zgon i jego przyczynę stwierdza się
w karcie zgonu. Wzór karty zgonu stanowi
załącznik do rozporządzenia Ministra Zdrowia
z dnia 7 grudnia 2023 r. w sprawie wzoru karty zgonu. Pamiętajmy – zawsze posługujemy
się AKTUALNYM wzorem karty zgonu.
Część danych z karty zgonu przekazuje
się na potrzeby statystyki publicznej. Obowiązek
ten spoczywa na lekarzu wystawiającym
kartę zgonu.
Karta zgonu – zgodnie z ustawą o cmentarzach
i chowaniu zmarłych – wydawana
jest:
1) małżonkowi osoby zmarłej
2) zstępnym zmarłego;
3) wstępnym zmarłego;
4) krewnym bocznym zmarłego do
4 stopnia pokrewieństwa;
5) powinowatym zmarłego w linii
prostej do 1 stopnia.
Kartę zgonu wydaje się także właściwym
organom wojskowym (dotyczy to zwłok osób
wojskowych zmarłych w czynnej służbie
wojskowej); organom państwowym, instytucjom
i organizacjom społecznym (dotyczy
to zwłok osób zasłużonych wobec Państwa
i społeczeństwa); gminie właściwej ze względu
na miejsce zgonu (dotyczy to zwłok osób,
które nie zostały pochowane przez osoby,
którym przysługuje prawo pochówku zwłok
oraz nie zostały przekazane uczelniom medycznym
w celach dydaktycznych); zakładowi
karnemu, w ramach którego osoba zmarła
przebywała w związku z wykonywaniem
kary (dotyczy zwłok osób, które nie zostały
pochowane przez osoby, którym przysługuje
prawo pochówku zwłok oraz nie zostały
przekazane uczelniom medycznym w celach
dydaktycznych).
W sytuacji, gdy otrzymamy zgłoszenie
o istnieniu potrzeby stwierdzenia zgonu, powinniśmy
w pierwszym rzędzie ustalić czy
jesteśmy osobami – zobowiązanymi na podstawie
przytoczonych powyżej przepisów
– do stwierdzenia zgonu (i co za tym idzie,
wystawienia karty zgonu).
Jeśli ustalimy, że faktycznie, jesteśmy
w myśl prawa zobowiązani do stwierdzania
zgonu (oraz wystawienia karty zgonu) w danym
przypadku, wówczas musimy podjąć się
tego obowiązku – co ważne, nieodpłatnie.
Jeśli nie jesteśmy lekarzem, zobowiązanym
do stwierdzenia zgonu, lecz podejmujemy
decyzję o podjęciu się takiego zadania, wówczas
możliwe jest ustalenie wynagrodzenia
na naszą rzecz.
Warto w tym miejscu dodać, że z punktu
widzenia przytoczonych powyżej przepisów
– ważnym jest, aby stwierdzenie zgonu nastąpiło
w ciągu 12 godzin od chwili wezwania.
To istotna informacja z uwagi na to, że lekarz
wezwany do stwierdzenia zgony nie jest
uprawniony do opuszczenia swojego miejsca
pracy – miejsca udzielania świadczeń zdrowotnych
bez zabezpieczenia obecności lekarza,
który będzie go zastępować.
W przypadku, gdy lekarz udziela świadczeń
zdrowotnych, finansowanych ze środków
publicznych (NFZ), wówczas może
się on stawić w miejscu, w którym ma być
stwierdzony zgon – dopiero po upływie czasu
udzielania tych świadczeń zdrowotnych –
zgodnie z przyjętym harmonogramem.
Wystawiając kartę zgonu, pamiętajmy,
aby posługiwać się aktualnym w danym czasie,
wzorem karty (na chwilę obecną znajduje
się on w przywołanym wcześniej rozporządzeniu
Ministra Zdrowia z dnia 7 grudnia
2023 r. w sprawie wzoru karty zgonu).
Pamiętajmy, aby przed wystawieniem
karty zgonu bezwzględnie ustalić tożsamość
zmarłego. Dodatkowo, warto mieć na uwadze,
że nie każda osoba jest uprawniona
do otrzymania egzemplarza karty zgonu.
Krąg osób uprawnionych – o czym była
mowa we wcześniejszej części niniejszego
tekstu – określają ściśle przepisy prawa.
W przypadku uzasadnionego podejrzenia,
że przyczyną zgonu było przestępstwo
lub samobójstwo (także dotyczy to przypadku,
gdy mamy w tej kwestii wątpliwości)
albo w sytuacji, gdy nie można ustalić
tożsamości zwłok, powinniśmy zawiadomić
policję albo prokuratora. W takim przypadku
wstrzymujemy się – do czasu przyjazdu
na miejsce funkcjonariuszy organów ścigania
– z wykonywaniem dalszych czynności.
Jeśli prokurator zdecyduje o sekcji
zwłok, wówczas kartę zgonu wystawi lekarz
przeprowadzający sekcję. Lekarz będący
na miejscu znalezienia zwłok wystawi kartę
informacyjną.
W przypadku, gdy poweźmiemy uzasadnione
podejrzenie, że przyczyną zgonu
mogła być choroba zakaźna (bądź mamy
wątpliwości w tej kwestii), należy zawiadomić
właściwe organy sanitarne – w ciągu 24 godzin
od stwierdzenia zgonu.
Nie obawiajmy się, w przypadku wątpliwości
co do przyczyny zgonu, zlecać przeprowadzenia
sekcji zwłok. Pamiętajmy, że
zgodnie z zapisami ustawy o zawodach lekarza
i lekarza dentysty: w uzasadnionych
przypadkach lekarz, z wyłączeniem lekarza
dentysty, może uzależnić wystawienie karty
zgonu od przeprowadzenia sekcji zwłok.
Jak widać powyżej, przepisy dotyczące
stwierdzania zgonu powinny zostać w trybie
pilnym znowelizowane (aby dostosować ich
brzmienie do otaczającej nas rzeczywistości)
lub (lepiej) powinny zostać napisane
na nowo.
Aktualnie, sytuacja wygląda tak, że „trzeba
sobie jakoś radzić” w warunkach, które
istnieją. Z tych powodów, coraz częściej
administracja samorządowa decyduje się
zawierać z lekarzami lub podmiotami leczniczymi
umowy, na mocy których – za określonym
wynagrodzeniem – lekarze lub podmioty
lecznicze zapewniają lekarzy, którzy „na wezwanie”
stwierdzą zgon i wystawią kartę zgonu
na danym obszarze. Powyższe nie rozwiązuje
problemu w skali kraju. Jest oczywiste,
że w lepszej sytuacji będą powiaty (gminy)
bogatsze, bo stać je będzie na zawieranie
takich umów, te uboższe, niestety, zostaną
z nierozwiązanym problemem.
Opisana sytuacja wymaga działań systemowych.
Lekarski samorząd zawodowy od
lat nawołuje kolejne ekipy rządzące do opracowania
nowych przepisów. Jak do tej pory,
jedynym skutkiem tego nawoływania jest
zdarte gardło.
Od 1950 r. działalność Izb Lekarskich
w Polsce była zawieszona przez administrację
władz komunistycznych. Ich funkcjonowanie
wznowiono w 1989 r. Powstała wtedy
Kujawsko-Pomorska Okręgowa Izba Lekarska
z siedzibą w Toruniu przy ulicy Chopina.
Utworzono też delegatury we Włocławku
i w Grudziądzu.
Dużą rolę w tworzeniu KPOIL oraz delegatury
w Grudziądzu odegrał jej pierwszy
Przewodniczący śp. dr Wiesław Umiński
oraz dr Piotr Kowalski – aktualny koordynator
OAIiT w RSS w Grudziądzu.
Siedziba ówczesnej delegatury grudziądzkiej
mieściła się w wynajmowanym pomieszczeniu,
należącym do Szpitala przy ul. Sikorskiego
6. Wraz z otwarciem nowego Szpitala
przy ulicy Rydygiera 15/17 przeniesiono siedzibę
do jego budynku. Dopiero w 2023 r. na posiedzeniu Okręgowej Rady Lekarskiej
podjęto decyzję o zakupie odrębnego lokalu
na rzecz delegatury w Grudziądzu.
D6.07.2023 r. podpisano akt notarialny
na zakup nieruchomości przy ul. M. Skłodowskiej-
Curie 16/1 (sic!), będącego wcześniej
w posiadaniu Miasta Grudziądz. Rozpoczęto
przygotowania lokalu. Prace remontowe i adaptacyjne
pomieszczeń trwały ok. 8 miesięcy.
Jako Przewodniczący delegatury miałem
zaszczyt 28.03.2024 r. dokonać oficjalnego
otwarcia lokalu z udziałem zaproszonych
gości: Pana Prezydenta Grudziądza
M. Glamowskiego, Pana Prezesa KPOIL
dr. W. Kaatz, Pani Dyrektor RSS w Grudziądzu A. Kurkowskiej, Zastępcy Dyrektora ds.
medycznych A. Madeja, Pani Przewodniczącej
Delegatury we Włocławku dr A. Pacholec
oraz członków ORL i pracowników KPOIL.
Poświęcenia delegatury dokonał kapelan
RSS w Grudziądzu ks. Stanisław Szczęsny.
Od dnia 2.04.2024 r. serdecznie zapraszam
do nowej siedziby grudziądzkiej
delegatury utworzonej nie tylko dla funkcji
administracyjnych i szkoleniowych. Ma ona
na celu również integrację środowiska lekarskiego
w mieście.
Brodwayowska premiera, pozornie prostej
historii, zachwyciła krytykę w 1948 r. Trzy
czwarte wieku później taki dialog najczęściej
jest ramotą, która nie przystaje do realiów
współczesności. Sentymentalna ekranizacja
z Marlonem Brando, staje się wówczas ckliwym
dramatem w wypłowiałej scenografii Nowego
Orleanu. A jednak odważne tłumaczenia
pozwalają użyć innego języka, który staje się
zrozumiały dla młodszych pokoleń. Interpretacje
są wtedy naprawdę odkrywcze i inspirują
do dyskusji o naszej kondycji. Oto przejażdżka
linią tramwajową Pożądanie, z przesiadką do
wagonu Cmentarze i końcem kursu przy ulicy
Pola Elizejskie.
Pierwszy raz Tramwaj zwany pożądaniem
widziałem w stołecznym Ateneum. Spektakl
Tennessee Williamsa reżyserował Bogusław
Linda. Niestety niewiele pamiętam poza samym
opowiadaniem, które wydało mi się…
nudne. Dlatego z dużą dozą ostrożności kupiłem
bilet na Tramwaj w adaptacji Krzysztofa
Warlikowskiego w międzynarodowej obsadzie
z udziałem Isabelle Huppert i Andrzeja Chyry.
Francusko-polska koprodukcja w 2010 r. miała
otwierać Warszawskie Spotkania Teatralne,
ale żałoba narodowa po katastrofie smoleńskiej,
przesunęła premierę, która w Paryżu
została przyjęta… chłodno. Rozczarowani
pisali o wykolejonym tramwaju. Nieliczni entuzjaści
zachwycali się poruszającą podróżą do kresu piekła. Aktorskie kreacje wydawały się
ważniejsze niż sam dramat. Tiulowy ekran, mikroporty,
śpiew i dodatkowe teksty, korespondujące
z problemami bohaterów, przytłaczały.
Nie miałem więc dobrego wspomnienia z Teatru
Polskiego, wybierając się w styczniu do
Ochoty, czyli sceny, którą przez dziesiątki lat
prowadzili Halina i Jan Machulscy. Sceny ludzi
młodych.
Krótki bryk ze spoilerem. Główną bohaterką
jest niemłoda już Blanche DuBois,
niezrównoważona nimfomanka, żyjąca iluzją
minionej elegancji i wysokiej pozycji. Blanche
przyjeżdża w odwiedziny do siostry Stelli, która
wyszła za brutalnego Stanleya Kowalskiego
(Polaczka!). Stanley chce pozbyć się gościni
z domu, podejrzewając ją o sprzedaż rodzinnej
posiadłości ze stratą dla żony. Blanche spotyka
w domu Kowalskich Harolda Mitchella
i zaczyna marzyć o ślubie i stabilizacji. Tymczasem
Stanley dowiaduje się o jej romansie
z uczniem, zakończonym zwolnieniem z posady
nauczycielki i o rozwiązłym trybie życia.
W trakcie urodzinowego przyjęcia dochodzi do
awantury. Ciężarna Stella jedzie z mężem do
szpitala. Pod nieobecność Kowalskich, Mitch
zrywa z Blanche. Po powrocie z porodówki
Stanley gwałci szwagierkę, a chwilę później
ratownicy zabierają ją do zakładu psychiatrycznego.
Translacje Jacka Poniedziałka są ostrzejsze
niż oryginały. Dramaturgia i reżyseria Małgorzaty
Bogajewskiej dodała pikanterii. Młodość
i brawura piątki aktorów z Irminą Liszkowską
i Michałem Pawlikiem w rolach głównych,
odkryły aktualność tematu. Postać narratora, nieznana z innych realizacji, to kreacja Pawła
Janysta, który niczym mag, odziera bohaterkę
ze skóry bohaterkę a widzów ze złudzeń. Publiczność
Teatru Ochoty nie wstała do owacji,
choć biła brawo bardzo długo, mimo rozświetlenia
sali i otwartych drzwi, jakby emocje wbiły
wszystkich w fotele i nie pozwalały wyjść ze
strefy prawdy. Nieprawdopodobna interpretacja
rytuałów kłamstw pokazuje stereotyp zachowań,
które stają się powodem codziennych
tragedii. Spazmatyczna ucieczka w pożądanie
jest nieskuteczną próbą okiełznania lęku przed
śmiercią i alienacją.
Takich pozornie prostych historii w gabinecie
lekarskim jest coraz więcej. Zwykła rodzinna
czy zawodowa przemocowość (nie tortury
przecież), z którą pozornie i w modnych narracjach
walczymy, wdziera się w każdy zakątek
psychiki. Toksyczne polaryzacje, podprogowe
kontry, słowny boks. Jak łatwo sami przekraczamy
granice i jak często nie widzimy, że
świat, który mieliśmy zmienić, bo pokolenie
przed nami było beznadziejne, wraca do tych
samych standardów.
Co samorząd lekarski ma wspólnego
z tramwajem? Pożądaniem? Ja stawiam raczej
na kurs przesiadkowy, skrywane pretensje,
niezaspokojone ambicje, pozorowanie relacji
i wyścig indywidualistów. Mielizny i koleiny.
Mimo zmiany pokoleń.
Kontynuując serię szkoleń organizowanych
przez Komisję Doskonalenia Zawodowego
i Kształcenia, 9-10 marca 2024 roku
odbył się w siedzibie KPOIL w Toruniu dwudniowy
kurs ALS (Advanced Life Support).
Dyrektorem szkolenia był dr n. med. i n. o zdr.
Marcin Rybakowski, Koordynatorem mgr Ryszard
Szpunar a Kadrę prowadzącą stanowili
Instruktorzy Europejskiej Rady Resuscytacji.
Intensywny czas kursu obejmował wykłady,
pokazy, dyskusje i stacje ćwiczeniowe. W kilkuosobowych
grupach utrwalaliśmy algorytmy
postępowania w przypadku zatrzymania
krążenia u osoby dorosłej z wykorzystaniem
sprzętu i manekinów medycznych. Warsztaty
dotyczyły m.in.: rozpoznawania zaburzeń rytmu
serca, zabezpieczenia drożności dróg oddechowych,
wykonywania defibrylacji, monitoringu
chorego. Osobna sesja obejmowała
również sytuacje szczególne tj. podtopienie,
hipotermię, ciążę, anafilaksję, zatrucia, astmę
czy hipowolemię.
Instruktorzy zwracali uwagę i uświadamiali
jak ważną rolę w sytuacjach nagłych
odgrywa komunikacja oraz rola lidera w zespole.
Kursanci poddawani byli ciągłej ocenie
podczas symulowanych scenariuszy.
Odpowiednia znajomość działań w stanach
zagrożenia życia oraz umiejętności praktyczne
w zakresie prowadzenia czynności resuscytacyjnych
umożliwiły przystąpienie do egzaminu
praktycznego. Pozytywny jego wynik
wiąże się z otrzymaniem certyfikatu Polskiej
i Europejskiej Rady Resuscytacji.
To były aktywne i długie dwa dni. Profesjonalna
organizacja, świetna Kadra Instruktorska
i przyjazna atmosfera składają się na tak dobry rezultat spotkania i odzew
ze strony uczestników. Usystematyzowanie
wiedzy, nabycie umiejętności praktycznych,
poprawa decyzyjności w sytuacjach nagłych
oraz zarządzanie zespołem na pewno poskutkują
poprawą jakości świadczonej opieki
w sytuacjach zagrożenia życia naszych pacjentów.
Już dziś planuję kolejną edycję!
Szanowni Państwo
z przykrością zawiadamiam, że w artykule: Nowe możliwości hamowania progresji przewlekłej choroby nerek (PChN), czyli jak
zmieniają się trendy postępowania we współczesnej nefroprotekcji? rozesłanego do Państwa numeru 1/2024 Meritum, doszło do istotnej
pomyłki. Z ryciny nr 1 zniknęła jedna kolumna dotycząca albuminurii kategorii A3. Korygujemy ten błąd poniżej. Przepraszam autora tekstu
oraz Państwa za popełniony błąd. Poprawiony artykuł był też do państwa przesłany w formie mailingu tuż po zauważeniu pomyłki.
Bez wątpienia, zasadniczym elementem
efektywnego zarządzania stresem
jest zdolność do refleksji nad własnymi
doświadczeniami zawodowymi. Lekarze
często bowiem skupiają się na potrzebach
pacjentów, zapominając o własnej
emocjonalności, czy higienie psychicznej.
Dlatego ważne jest, by czasem zatrzymać
się i zastanowić nad własnymi emocjami,
reakcjami na trudne sytuacje oraz nad tym,
jakie mechanizmy obronne wypracowaliśmy
sobie dotychczas w naszej codziennej
pracy. No i przede wszystkim zastanowić
się czy cały ten wypraco-wany system
obronny jest po prostu skuteczny.
Dawnym sposobem było prowadzenie
tzw. dzienników pracy własnej, gdzie lekarz
zapisywał przychodzące doń refleksje
tuż po zakończeniu leczenia pacjentów
w trudnych przypadkach czy po zakończeniu
trudnych rozmów z pacjentami.
Dziś system skupia się na wypełnianiu
rubryk sprawozdawczych dotyczących
konkretnych przypadków leczenia, zupełnie
zapominając o roli lekarza i jego równowagi
psychicznej. Bez wątpienia prowadzenia
taki autodzienników pozwalałoby
na łatwiejsze identyfikowanie źródeł stresu wypracowywanie bieżącej strategii radzenia
sobie ze stresem.
Ważnym aspektem takiej refleksji
może być także otwarte dzielenie się doświadczeniami
w zespołach medycznych.
Niestety tu również system skupia się
niemal wyłącznie na kwestii merytorycznej.
Tymczasem spotkania w formie grup
wsparcia mogłyby dać możliwość do prowadzenia
osobistych rozmów o trudnościach,
a przede wszystkich do dzielenia
się własnym sposobami radzenia sobie ze
stresem. Zrozumienie, że nie jest się odosobnionym
w swoich doświadczeniach,
zdecydowanie zwiększa szansę na podjęcie
skutecznej walki o zachowanie swojej
psychicznej równowagi.
Refleksja nad własnym stresem zawodowym
wiąże się często z koniecznością
ustalenia granic między pracą a życiem
prywatnym. Lekarze dzień w dzień poświęcają
się pacjentom, tak iż znalezienie równowagi
między obowiązkami zawodowymi
a czasem dla siebie jest często spychane
na dalszy plan. Tymczasem określenie
granic własnej higieny psychicznej i asertywności,
gdy jest to konieczne, może minimalizować
presję i zwiększać odporność psychiczną. Przede wszystkim zaś kierować
naszą uwagę na teraźniejszość, a nie
przeszłość, tym samym pomagać w łagodzeniu
napięcia emocjonalnego. Pozwala
też – co najistotniejsze – na zrozumienie
własnych reakcji i strategii obronnych, jakie
podejmujemy dla względnego utrzymania
wewnętrznego spokoju. Wprowadzanie
praktyk refleksyjnych (jak wspomniane
dzienniki pracy własnej) w codzienną praktykę
lekarską mogą doskonale uzupełniać
współczesne techniki psychologiczne służące
do budowania bardziej wyważonego
podejścia do własnej pracy.
Istotnym elementem w procesie wypracowywania
własnych strategii walki ze
stresem jest bieżące uzmysławianie sobie
tego jakie czynniki bezpośrednio wpływają
na poziom naszego stresu. Rzecz
jasna pomocne w tym mogą być różnego
rodzaju podręczniki, nie zastąpią one jednak
pogłębionej autorefleksji. Podręczniki
nie odnoszą się bowiem (bo i odnosić się
nie mogą) do konkretnych sytuacji w jakich
znajduje się poszczególny lekarz, nie
są w stanie uwzględnić specyfiki danego
środowiska. O ile więc potrafią wskazać
pewne ogólne czynniki rozwoju stresu u lekarzy, o tyle nie są w stanie wniknąć
w bezpośrednią sytuację lekarza, zrozumieć
sens jego relacji społecznych, które
płyną nie tylko z kondycji psychicznej środowiska,
ale i samego lekarza. Do tego
dochodzi sytuacja konkretnych zachowań,
które często mają znaczenia dla postrzegania
i oceny naszego miejsca pracy.
Prowadzenie autorefleksji uczy nas
również umiejętności rozpoznawania własnych
granic. Praca lekarzy często prowadzi
do przemęczenia i wypalenia. Z pomocą
przychodzą tu zasady organizacji pracy.
Ustalanie czasu pracy – co ma znaczenie
dla granic naszych możliwości psychicznych,
czy choćby nauka skutecznego delegowania
obowiązków stają się są tutaj
nader pomocne. Do tego należy dodać
umiejętność tworzenia warunków pracy,
które wspierają lekarzy w radzeniu sobie
z codziennymi trudnościami, a tym samym dają sposobność do budowy odporności
psychicznej, co przekłada się na lepszą
jakość opieki medycznej i dobrostan samego
personelu medycznego.
Wszystkie te techniki zdają się dostatecznym
kompendium do tworzenia własnej,
skutecznej strategii walki ze stresem.
Obok jest jeszcze doskonalenie umiejętności
komunikacji interpersonalnej, która pozwala
nie tylko na kształtowanie własnych
umiejętności artykułowania swoich potrzeb,
ale również precyzyjnego rozumienia
potrzeb innych, szczególnie pacjentów.
Ostatnią rzeczą jest zaś umiejętności rozwijania
w sobie koncentracji uwagi. W dzisiejszej
literaturze przedmiotu umiejętność
ta zyskuje coraz większe znaczenie. Bez
wątpienia koncentracja na rozwiązywania
konkretnego zadania wpływa na naszą
skuteczność, a w rezultacie na poziom zadowolenia
z wykonywanej pracy.
sp; Podsumowując, lekarze są narażeni
na intensywne doświadczenia stresowe
w swojej pracy, ale istnieją różnorodne
strategie, które mogą pomóc im w radzeniu
sobie z tym wyzwaniem. Pielęgnowanie
umiejętności refleksji, efektywne zarządzanie
czasem, doskonalenie komunikacji
interpersonalnej oraz korzystanie z technik
autorefleksji to elementy, które mogą
skutecznie przeciwdziałać negatywnym
skutkom stresu zawodowego. Wspieranie
lekarzy w rozwijaniu tych umiejętności ma
kluczowe znaczenie dla tworzenia zdrowszego
i bardziej zrównoważonego środowiska
pracy w dziedzinie medycyny.
W dniu 1.03.2024 r. we Włocławku
w Sali koncertowej Szkoły Muzycznej im.
Czesława Niemena we Włocławku odbył
się koncert pt „Wieczór Muzyki i Słowa”.
Wydarzenie współorganizowane przez Delegaturę
KPOIL we Włocławku i Diasporę
Nigeryjską w Polsce było poświęcone pamięci
lekarzy za ich postawę i poświęcenie
w walce z pandemią COVID 19.
W uroczysty nastrój słowami poezji
wprowadziła słuchaczy Pani Lucyna Żbikowska
pokazując jak wielką rolę w życiu
odgrywa sztuka, jak ważna i kojąca jest
zwłaszcza w tak trudnych chwilach jak pandemia.
W świat muzyki wprowadziła nas Maestro
Anna Lipiak, pianistka która za swój
cel obrała propagowanie muzyki komponowanej
przez kobiety. W swojej wyjątkowej
interpretacji uraczyła nas kompozycjami
osiemnasto- i dziewiętnastowiecznych
pianistek takich jak Maria Szymanowska,
Chile Chaminade, Amy Beach czy Clara
Schuman. Opowiadając jednocześnie nieco z życiorysów tych kobiet stworzyła
cudowny spektakl, w którym wielu słuchaczy
po raz pierwszy usłyszało nie tylko te
utwory, ale i o kobietach kompozytorkach
Koncert odbywał się w dniu 214. rocznicy
urodzin Fryderyka Chopina, nie mogło
zabraknąć jego utworów. Zagrał je wybitny
młody polski pianista, specjalizujący się
właśnie w jego muzyce Maestro Grzegorz
Niemczuk. Rozpoczął swój koncert utworem
„Dla Elizy” Ludwika v. Beethovena, jak
sam wyjaśnił w związku ze zbliżającym się
Dniem Kobiet. Potem był już tylko Chopin.
Rondo c-moll op. 1, 3 Walce op. 64, Nokturn
H-dur op. 9 nr 3 i Ballada g-moll op. 23 były
ucztą dla duszy i serc. Po owacji na stojąco
Maestro dał się namówić na bis, w którym
zaprezentował jeden z najpiękniejszych utworów Fryderyka Chopina – polonez As-
-dur op. 53. Owacjom nie było końca.
Tą drogą pragnę podziękować koledze
Emanuelowi Kalejaiye z Diaspory Nigeryjskiej
za współpracę i ogromny wkład we
wspólną organizację tego wydarzenia.
Ponieważ impreza cieszyła się bardzo
dużym zainteresowaniem, na spotkaniu delegatów
regionu włocławskiego podjęliśmy
decyzję, że postaramy się taki koncert zorganizować
również w przyszłym roku. Może
wówczas uda się namówić Maestro na mój
ulubiony utwór Chopina – Etiudę rewolucyjną
op.10 nr 12. Wszystko przed nami, a już dziś
Państwa na to wydarzenie zapraszam.
Na koncercie obecna była Telewizja
Kujawy, która nagrała cały koncert. W momencie
przekazania nam tego nagrania, będzie
ono dostępne na stronie internetowej
naszej Izby: kpoil.torun.pl
W godzinach popołudniowych w dniu 2.03.2024 r.
w siedzibie Delegatury we Włocławku odbyło się drugie
spotkanie w ramach „Klubowej soboty”. Przy ciastku i innych
napitkach porozmawialiśmy o wakacjach, swoich
nietypowych przypadkach zawodowych, o zbliżającej się
wiośnie, a więc o ogrodach i ogródkach. Tym razem nie
udało nam się uniknąć dyskusji z rodzaju „naprawianie
świata” no bo i w ochronie zdrowia dużo się dzieje.
Cały czas pracujemy nad formułą tych spotkań i postanowiliśmy
by na kolejne spotkanie, które planujemy
na jesieni, zaproponować jakiś temat wiodący, oczywiście
pozamedyczny. Okres będzie powakacyjny więc
może właśnie o wojażach w dziwne miejsca. Data i temat
spotkania zostaną podane w późniejszym terminie.
Proponujemy takie pytania, ale oczywiście
inicjatywa Państwa będzie mile widziana.
• Co kierowało Tobą, że wybrałeś zawód
lekarza?
• Jakie były metody diagnostyczne i terapeutyczne,
kiedy zaczynaliście pracę
w swojej specjalności?
• Jakie nowe metody diagnostyczne czy
terapeutyczne były przełomem w Twojej
pracy?
• Czy spotkałeś w swoim zawodowym życiu
kogoś, kogo mógłbyś nazwać swoim
Mentorem?
• Czy historia jakiegoś leczonego przez
Ciebie pacjenta zmieniła Twoje spojrzenie
na zawód?
• Czy miałeś czas na realizację swoich zainteresowań,
pasji?
• Podziel się z nami jakimiś wesołymi zdarzeniami,
anegdotami, „ksywami” na kolegów
czy szefów?
• Czy w Twojej Rodzinie kontynuowane są
zawody medyczne?
Proponujemy nadesłanie wspomnień
2 miesiące po otrzymaniu Meritum i nie
przekroczenie 1 i pół kartki formatu A4.
W miarę możliwości edytorskich postaramy
się, aby te wspomnienia ukazywały się
w kolejnych wydaniach Meritum. W razie
pytań proszę o kontakt tel. 502 26 78 58.
Serdecznie pozdrawiam
Bohdan Dowbor urodził się 25 kwietnia
1927 r. w polskim Wilnie, w rodzinie polskich
inteligentów. Po okresie szczęśliwego i beztroskiego
dzieciństwa, jako dwunastolatek,
stanął wobec pierwszych poważnych wyzwań.
Jego rodzina w obawie przed aresztowaniem
i wywózką (ojciec był polskim prokuratorem)
w pierwszych tygodniach wojny zdecydowała
się na ucieczkę z zajętego przez Armię Czerwoną
miasta na Litwę, do Kowna. Tam, nie znając
zupełnie języka zaczął uczęszczać do litewskiego
gimnazjum, które nie było zbyt przyjaznym
środowiskiem dla dzieci Polaków.
Po zajęciu Wilna przez Niemców latem 1941 r.,
wraz z całą rodziną wrócił do rodzinnego miasta,
gdzie po pewnym czasie zaczął uczęszczać na
tajne komplety, realizując program polskiego
gimnazjum. W 1944 r., po ukończeniu kursów tajnego
nauczania uzyskał świadectwo dojrzałości.
W latach 1942-44 był żołnierzem Armii Krajowej,
a dokładniej wileńskiej partyzantki miejskiej AK.
Kulminacją tego niezwykle istotnego okresu jego
życia był udział w lipcu 1944 r. w Powstaniu Wileńskim,
podczas, którego został ranny.
styczniu 1945 r., w obawie przed sowieckimi
represjami, był zmuszony w ramach tzw.
„repatriacji” opuścić Wilno, by wraz z całą rodziną
przemieścić się do Polski centralnej. Po
krótkim pobycie w Lublinie osiadł w Łodzi. Tam
w 1945 r. rozpoczął wyższe studia medyczne na
Wydziale Lekarskim miejscowego uniwersytetu
(późniejszej Akademii Medycznej). Dyplom lekarski
uzyskał w 1952 r. W czasie ostatnich lat studiów, od kwietnia 1950 do września 1952 r.,
pracował na Oddziale Chorób Wewnętrznych
Szpitala im. Karola Jonschera w Łodzi, na stanowisku
asystenta.
W kwietniu 1952 r. został przymusowo
wcielony do stalinowskiego Ludowego Wojska
Polskiego i po pięciomiesięcznym szkoleniu
mianowany oficerem zawodowym. Po tym
przeszkoleniu skierowano go do jednostki wojskowej
w Toruniu na stanowisko lekarza pułku,
a następnie (na jego prośbę) przeniesiono do
Szpitala Wojskowego w Toruniu, na Oddział
Chorób Wewnętrznych, przydzielając mu etat
asystenta. W listopadzie 1955 zdał egzamin
specjalizacyjny I stopnia w zakresie chorób wewnętrznych.
30 kwietnia 1957, po długotrwałych i usilnych
staraniach, został wreszcie zwolniony
z wojska. Kontynuował już nieco wcześniej
rozpoczętą pracę w lecznictwie cywilnym.
W dniu 1 grudnia 1959 r. został zatrudniony na
Oddziale Wewnętrznym II Szpitala Miejskiego
w Toruniu, gdzie nieprzerwanie pracował przez
35 lat. Początkowo jako starszy asystent,
a następnie zastępca ordynatora, którym była
w tym czasie dr Helena Cynkutis. W maju
1963 r. zdał egzamin specjalizacyjny II stopnia
w zakresie chorób wewnętrznych. Po pięciu
latach (w maju 1968 r.) został mianowany na
stanowisko ordynatora tego oddziału. Funkcję
ordynatora pełnił do końca 1994 r., kiedy to
został przeniesiony na emeryturę.
podsumowaniu dorobku Oddziału Wewnętrznego
II kierowanego przez dr. Bohdana
Dowbora należy wymienić rekordową liczbę 57
lekarzy, którzy uzyskali specjalizację I (36) i II
stopnia (21) w zakresie chorób wewnętrznych
i 15 lekarzy, którzy uzyskali podspecjalizacje
(z kardiologii, endokrynologii, gastroenterologii,nefrologii, diabetologii oraz hematologii). Jego
wychowankowie obronili cztery dysertacje doktorskie,
zarówno dr Dowbor, jak i jego asystenci
byli autorami publikacji w czasopismach lekarskich
zarówno oryginalnych, jak i poglądowych
oraz wystąpień na polskich i zagranicznych
kongresach (Paryż, Birmingham). Czworo asystentów
zostało ordynatorami oddziałów wewnętrznych,
kardiologii i hematologii. Oddział
brał udział w polskich i międzynarodowych
badaniach klinicznych, co sprzyjało kontaktom
z ważnymi ośrodkami klinicznymi.
Dzięki staraniom dr. Dowbora już w 1967 r.
powstała na Oddziale Wewnętrznym II pierwsza
sala intensywnego nadzoru z aparaturą monitorującą,
którą rok później wyposażono defibrylator
„Prema” czeskiej produkcji. Pierwszy
pacjent skutecznie zreanimowany z użyciem
tej aparatury w 1968 r. powrócił po 11-tu latach
i ponownie został uratowany dzięki defibrylacji.
Wszystko to działo się przed erą implantowalnych
kardiowerterów-defibrylatorów (ICD).
Atmosfera Oddziału mobilizująca do nieustannego
kształcenia się, podnoszenia umiejętności
w dynamicznie rozwijającej się szeroko
pojętej internie przyciągała wielu lekarzy. To
niewątpliwa zasługa szefa, jakim był dr Bohdan
Dowbor, który sam ciągle się kształcił i wymagał
tego od asystentów, przez co Oddział choć niekliniczny,
cieszył się dobrą opinią w środowisku
lekarskim i wśród pacjentów. To przyczyniło się
również do powierzenia dr. Dowborowi funkcji
Przewodniczącego Bydgosko-Toruńskiego Oddziału
Towarzystwa Internistów Polskich (który
prowadził przez kadencję).
Dr Dowbor w okresie od stycznia 1995 do
grudnia 1999 r. pracował w Poradni Przyszpitalnej
Szpitala Miejskiego w Toruniu na stanowisku
konsultanta internisty. Przez kilkanaście następnych
lat w Poradni Chorób Wewnętrznych
Obwodu Lecznictwa Kolejowego, a później
Przychodni Specjalistycznej OLK-MED w Toruniu.
Przez niemal cały okres swojej działalności
zawodowej, od roku 1956 był zatrudniony
jako konsultant internista w Poradni Zdrowia
Psychicznego i od momentu powstania, w Wojewódzkim
Ośrodku Lecznictwa Psychiatrycznego.
Pracę w tej ostatniej instytucji zakończył
w październiku 2020 r., w wieku 93 lat.
Po definitywnym zakończeniu pracy zawodowej,
niemal do samego końca okresu swojej aktywności miał różne plany, starając się cały
czas nadążać za współczesnością. Jednak po
pewnym czasie zaczął wyraźnie podupadać
na zdrowiu, do czego wydatnie przyczyniły się
również rygory permanentnej izolacji w okresie
pandemii, które sobie narzucił. Postępujące
sukcesywnie w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy
jego życia niedogodności codziennego
funkcjonowania znosił bardzo dzielnie. Zachował
do końca pogodę ducha i spokój. Odchodził
w swoim domu otoczony miłością, troską
i opieką najbliższych, przede wszystkim żony
Anny Dowbor (lekarza radiologa, wieloletniego
Kierownika Pracowni Radiologicznej SM), z którą
w szczęśliwym związku przeżył 70 lat. Zmarł
17 grudnia 2022 r.
Wielką, najważniejszą pasją życia Bohdana
Dowbora było realizowanie szeroko rozumianej
misji zawodu lekarza, w szczególności
pomaganie ludziom, walka o ich zdrowie,
czasami o każdy dzień ich życia. Stopień zaangażowania
w sprawy oddziału i jego rozwój,
oddanie i poświęcenie pacjentom, niezwykła
pracowitość, nieustanne samokształcenie,
stawianie sobie i swoim współpracownikom
ambitnych celów medycznych były tym, co
najtrafniej charakteryzuje jego postawę w tym
zakresie. Ale miał również rozliczne, inne pasje
i zainteresowania. Był wręcz fanatycznym
pasjonatem sportu, nie tylko jako kibic, ale
przede wszystkim aktywny sportowiec amator
i organizator życia sportowego. Na różnych
etapach życia uprawiał tenis, pływanie, wioślarstwo,
siatkówkę, kolarstwo, narciarstwo
biegowe i wiele innych dyscyplin. W sporcie
widział nie tylko sposób na rozwijanie czy
utrzymanie sprawności fizycznej, ale też element
kształtowania charakteru. Specjalne
miejsce w jego życiu zajmowała turystyka:
wodna – przede wszystkim żeglarstwo, ale
również inne jej formy, w tym wycieczki samochodowe
po Polsce i wycieczki zagraniczne.
Szczególnie ważne dla niego były coroczne
wyprawy, wręcz „pielgrzymki” do Wilna, które
traktował (podobnie jak i jego żona Anna) jako
swoją „utraconą małą ojczyznę”. Jego ambicją,
którą zresztą udało mu się zrealizować,
było pokazanie Wilna, z jego polską tradycją
i rodzinnymi odniesieniami, najbliższym, w tym
synowi i synowej oraz wszystkim wnukom. Marzył,
by w przyszłości wybrać się tam również z prawnukami. Interesował się niezwykle historią,
bardzo dużo czytał, uwielbiał dobre kino,
lubił słuchać muzyki.
Dr Bohdan Dowbor był nestorem toruńskiej
medycyny, wychowawcą kilku pokoleń toruńskich
internistów. Był prezesem honorowym
Kujawsko-Pomorskiej Izby Lekarskiej, jedną
z kilku osób, które wydatnie przyczyniły się do
reaktywacji tej organizacji po zmianie ustrojowej
w 1989 r. Za swoją kilkudziesięcioletnią pracę
zawodową i działalność na rzecz kraju, miasta
Torunia oraz środowiska medycznego był wielokrotnie
nagradzany i wyróżniany, oto niektóre
wyróżnienia, odznaczenia i tytuły:
Medal MON RP, Londyn 1948 r.
Srebrny Krzyż Zasługi 1977 r.
Krzyż Partyzancki 1982 r.
Krzyż Kawalerski 1983 r.
Krzyż Armii Krajowej, Londyn 1985 r.
Tytuł i Odznaczenie Pro Gloria Medici 1997 r.
Nagroda Prezydenta m. Torunia za zasługi
w Ochronie Zdrowia 2002 r.
Medal Honorowy Towarzystwa Internistów
Polskich w 2017 r.
Tytuł „Współczesny Torunianin stulecia w kategorii
Zdrowie” uzyskany w drodze plebiscytu
z okazji 100-lecia powrotu Torunia do wolnej
Polski (2020 r.)
Symbolicznym docenieniem zasług i wkładu
dr. Bohdana Dowbora w rozwój opieki zdrowotnej
miasta Toruniu było uroczyste nadanie
w dniu 6 października 2023 r. jego imienia
budynkowi, w którym mieści się nowo otwarty
Oddział Chorób Wewnętrznych, Diabetologii
i Gastroenterologii Specjalistycznego Szpitala
Miejskiego w Toruniu.